Otwarciu towarzyszyła projekcja filmu Maksa Cieślaka "Lato". (link do strony artysty http://www.fauscik.pl/ )
Bycie-w-lecie
Projekt wystawowy „Zbiornik Kultury” jest próbą namysłu nad kondycją i potencjałem współczesnej sztuki. Jednocześnie u jego założenia znalazła się próba nakreślenia granic sztuki lub konstatacja o jej umowności lub nie. Do projektu zostały zaproszone wybitne indywidualności młodego i średniego pokolenia artystów polskich i zagranicznych, dla których sztuka jest punktem wyjścia do konceptualnych rozważań nad ideą obrazu i obrazowania lub nieobrazowania. Mottem przyświecającym próbie namysłu nad koncepcją idei jest tytuł historycznego już (niestety) obrazu Jacksona Pollocka pozbawionego tytułu jednak. Zawarte w tym tytule pytanie ma stanowić dla artystów pretekst do wyartykułowania własnych refleksji nad sensem sztuki i odwieczną potrzebą obrazowania. Organizatorzy oraz kuratorzy zakładają, że część realizacji zostanie przygotowana i zaprezentowana.
W filmie Lato (2010) Maksymilian Cieślak, wybitna indywidualność młodego i średniego pokolenia artystów polskich i zagranicznych, przekracza ograniczoną ekonomię (economimesis) lata ku ekonomii ogólnej filmu, dokonując szeregu przesunięć w tym, co Derrida nazwał „systemem dukcji” (produkcji, reprodukcji, indukcji, redukcji itd.). Część z nich Cieślak próbował rozpoznać. Uchylając władzę obramienia (kamerą, przedłużeniem swojego ramienia), umożliwiając przekroczenie granic Heideggerowskiej kategorii bycia-w-lecie (in-dem-Sommer-sein), niweczy dzieło, rozpuszczając je we frenetycznej wizji bycia pomiędzy wiosną a jesienią. Jednocześnie tylko ta nihilistyczna anihilacja tego-co-w-lecie, ofiarowanie bez zadośćuczynienia w odpowiedzi na pragnienie niemożliwe do nasycenia, warunkuje symboliczne działanie, przez które tworzy się sztuka. Cieślak zmusza nas do oscylowania, w nieustannym wysiłku przekraczania tego-co-wyobrażone o lecie, bycia pomiędzy Battaille’owską ekonomią nadmiaru a Lacanowską ekonomią braku.
Jak bumerang puszczony ręką Foucaulta powraca konstatacja impasu, który dotyczy kultury w ogólności, jak i jej estetycznych oraz etycznych obwarowań. Kryzys reprezentacji i rozmiękczenie opisującego naszą rzeczywistość świata pojęciowego stały się synonimami rozterek, jakie odczuwa współczesny człowiek wobec zmian pogody. Z drugiej strony – odczucie to nie jest niczym nowym. Warto pamiętać, że chociaż Heraklitejskie panta rhei obwieszczone zostało przed zgoła dwoma i pół tysiącem lat, jest ono – para-doxa-lnie – nadal jedyną pewną i niezmienną cechą towarzyszącej nam w życiu niepewności.
Być może człowiek nie potrafi żyć bez obrazu i bez odbicia, być może wynika to z wiary, że zatrzymanie w jednym kadrze lub zdaniu rozpędzonego życia może stanowić remedium i odpowiedź na przemijanie lata. Nie wiadomo.
1 kwietnia 2011 r.
Odnalazł, wybrał, uporządkował i do druku podał W. Szymański
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz